Na czym polega ANTYSTRESOWE działanie UWAŻNOŚCI?

NA CZYM POLEGA ANTYSTRESOWE DZIAŁANIE UWAŻNOŚCI?

 

Antystresowe działanie uważności polega na tym, że osłabia automatyzm reagowania na stres, jaki występuje w powszechnie przytaczanym (a odpowiednim raczej dla zwierząt) odruchu walcz lub uciekaj. W sytuacjach stresowych nie musimy pozwalać ponieść się temu odruchowi, nie musimy także pozostawać wobec stresu bezradni. Dzięki uważności w każdej chwili zachowujemy kontrolę nad swoimi myślami w taki sposób, który pozwala nam być świadomymi ich treści, a także emocji, które są z tymi myślami związane. „Widzimy" na przykład myśli w rodzaju: skompromitowałem się, szef chce mnie upokorzyć, inni (np. koledzy) nie liczą się ze mną itp. Ta milisekunda przytomnego widzenia pozwoli nam przewidzieć to, co może stać się z nami w odpowiedzi na tego typu myśli. Pozwoli nam na przykład przewidzieć, że może nas zalać fala wstydu, lęku albo gniewu, natychmiast przyspieszy się nam bicie serca, ręce zaczną się trząść, może pojawią się jakieś nieprzemyślane, odwetowe słowa czy gesty, których później będziemy żałować. Może jednak dzięki tej milisekundzie przytomności będziemy potrafili zobaczyć szerszy kontekst sytuacji: na przykład fakt, że nasz szef wrócił właśnie od swojego szefa i nie miał naszej przytomności, która pozwoliłaby mu „zatrzymać" swoją reakcję stresową i powstrzymać się od przykrych słów pod naszym adresem? Może nasi koledzy z pracy otrzymują od nas niewystarczająco jasne sygnały dotyczące naszych psychologicznych granic i nie dostrzegają w swoim zachowaniu niczego niestosownego? Tak być może, ale nie musi. Jednak dzięki tej krótkiej milisekundzie uważności mamy większą szansę na trafną ocenę sytuacji, która być może będzie wymagała konfrontacji z osobą, która nas rani. Tak czy inaczej, dzięki uważności nie jesteśmy nieświadomie pchani (albo zalewani) przez ogromną falę naszych emocji, ale raczej stoimy trochę z boku, przyglądając się tak, jak przez szybę ogląda się wichurę, albo przeciwnie - ŚWIADOMIE wykorzystujemy tę siłę do walki.

Najwyższą ceną uruchomienia się nawykowego automatyzmu w sytuacji stresu jest nasze wewnętrzne cierpienie, które zawsze towarzyszy negatywnym emocjom. Znają go dobrze osoby będące w chronicznym stresie, chorujące np. na zaburzenia lękowe czy ciężką depresję. W tym ostatnim przypadku cierpienie spowodowane ciągłą obecnością przytłaczających, negatywnych emocji potrafi być tak wielkie, że osoby, które go doświadczają, wybierają śmierć jako jedyny znany im sposób uwolnienia się od cierpienia. Praktyka uważności jest bardzo dobrze udokumentowaną, skuteczną metodą leczenia depresji, a przede wszystkim zapobiegania jej nawrotom (Williams i in., 2007).

Najważniejszą zatem motywacją do ćwiczenia odpowiadania na stres, a nie reagowania na niego, powinna być chęć nieprzysparzania sobie niepotrzebnego cierpienia. Najczęściej jest tak, że przytomna obecność w chwilach stresu nie eliminuje całkowicie pojawiania się negatywnych emocji, o których była mowa wyżej.

Dzięki trenowaniu uważności mamy jednak nie nadzieję, ale CAŁKOWITĄ PEWNOŚĆ, że są one bardzo krótkotrwałe, bo niepodtrzymywane kolejnymi myślami znikają nie zostawiając żadnego śladu w naszej świadomości. Wiemy to po prostu dlatego, że dzięki uważności nauczyliśmy się obserwować „działanie" naszego umysłu, staliśmy się zatem bardziej obserwującymi świadkami tego, co dzieje się w naszym umyśle, niż ofiarami jego działania. To dlatego niektórzy nazywają uważność strażnikiem umysłu (ang. the watcher of the mind), (Goldstein, 2013).

Tylko dzięki regularnym ćwiczeniom nasza uważność na tyle się pogłębi, że nie będzie nas tak łatwo porywała fala negatywnych emocji i niepożądanych zachowań i nie będą nas dotyczyły skomplikowane negatywne procesy fizjologiczne, które towarzyszą silnemu stresowi. Zdolność do uważnego odpowiadania na stres, zamiast reagowania na niego, należy zatem wielokrotnie trenować w prostszych sytuacjach, tak jak trenuje się siłę, żeby mieć odpowiednią wydolność w ekstremalnej sytuacji zawodów w każdym rodzaju sportu: bieganiu, pływaniu, boksie, lekkiej atletyce i innych.

Jednak najistotniejszym, dobroczynnym efektem wytrwałego ćwiczenia uważności, który jest w swej najgłębszej warstwie istotą tej praktyki, jest osłabienie działania naszego ego - największego tyrana, który dodatkowo jest wyłącznie konstruktem umysłowym, takim jak każda inna myśl. Potwierdzają to doniesienia neurofizjologów, którzy nie potrafią odnaleźć jego siedziby (ośrodka) w mózgu (Lutz i in, 2015; Harris, 2010).