Sprawy ogólne BHP
PRACA MOBILNA - NIESTANDARDOWE FORMY WYKONYWANIA PRACY W ŚWIECIE INTERNETU

ZAGROŻENIA ZWIĄZANE Z PRACĄ MOBILNĄ WYKONYWANĄ PRZY UŻYCIU ICT

 

Z wykonywaniem tej pracy wiąże się - podobnie jak w przypadku telepracy czy pracy wykonywanej „niemobilnie" - wiele fizycznych czynników ryzyka zawodowego, występujących w środowisku pracy. Należą do nich m.in.: nieodpowiednie parametry światła monitorów, olśnienie, niewystarczający poziom natężenia światła, ekspozycja na hałas, niewłaściwe rozmieszczenie urządzeń peryferyjnych, np. monitora czy klawiatury (powodujące utrzymywanie niewłaściwej postawy ciała) oraz narażenie na pola elektromagnetyczne [8,10].

Warunki wykonywania pracy mobilnej nie są kontrolowane przez pracodawcę, a sami pracownicy nie zawsze przywiązują należytą wagę do bhp. Z badań przeprowadzonych na zlecenie fińskiej firmy meblarskiej wynika np., że ponad połowa respondentów nie zwracała uwagi na ergonomię podczas pracy w domu, a 94% z nich twierdziło, że pracodawcy nie wykazywali zainteresowania warunkami ich pracy. Prawie połowa respondentów nie miała w domu ani krzesła biurowego, ani biurka, natomiast 53% twierdziło, że cierpi z powodu bólu barków, 46% zgłosiło ból szyi, a 1/3 odczuwała bóle pleców [2].

Badania wskazują ponadto, że innymi częstymi problemami zdrowotnymi wynikającymi z korzystania z technologii mobilnych i urządzeń elektronicznych są: dolegliwości narządu wzroku, bóle ścięgien w nadgarstkach i palcach, bóle głowy, zmęczenie, znużenie czy zaburzenia snu [2,10].

Fakt, że pracownicy wykonujący pracę na odległość przy użyciu ICT zwykle sami sobie organizują pracę, może powodować, że poświęcają jej więcej czasu. Potwierdza to m.in. cytowany już wcześniej raport, w którym stwierdzono, że godziny pracy takich pracowników są zazwyczaj dłuższe niż pracowników, którzy pracują w siedzibie pracodawcy. Według autorów tej publikacji to kluczowa cecha „pracy mobilnej", niezależnie od tego, czy taka praca jest substytutem regularnej pracy w siedzibie pracodawcy, czy też dodatkiem do niej. Na przykład z badań przeprowadzonych wśród pracowników w Japonii wynika, że osoby pracujące z domu za pomocą sprzętu ICT poświęcają 46,5 godziny tygodniowo na pracę - przy średniej 39,1 godzin dla ogółu zatrudnionych [2].

Wspomniany wcześniej, zwiększony poziom autonomii pracowników mobilnych jednocześnie zmniejsza bezpośrednią kontrolę pracodawcy nad nimi. Dlatego firmy wynagradzają pracowników nie za godziny pracy, lecz za jej efekty lub stosują zaawansowany technicznie monitoring, jak na przykład systemy, które rejestrują, czy pracownik jest zalogowany do sieci firmowej i jak długo pracuje nad każdym zadaniem. Oba te rozwiązania mogą być dla pracownika niekorzystne, jeśli mają negatywny wpływ na poziom wynagrodzenia, intensywność pracy, poziom stresu czy zagrażają poczuciu prywatności.

Chociaż w niektórych przypadkach technologie mobilne umożliwiają ludziom lepsze łączenie życia zawodowego i prywatnego, realizacja obowiązków zawodowych w domu zaciera niekiedy granicę pomiędzy dwiema sferami aktywności, co może powodować trudności z „przełączeniem się" z trybu pracy na tryb domowy i wywoływać konflikt na linii praca - dom [9]. Należy przy tym podkreślić, że sposób wyznaczania granic w tym kontekście jest kwestią indywidualną i w dużym stopniu zależy od samego pracownika, dlatego nie stanowi nieuniknionej konsekwencji pracy mobilnej przy użyciu ICT. Co więcej, wyniki badań sugerują, że te same osoby mogą odczuwać zarówno pozytywne, jak i negatywne efekty pracy mobilnej przy użyciu ICT w relacji praca - dom [9].

ICT co prawda dają możliwość nawiązywania wielu kontaktów, ale jak pokazują badania, u osób częściej stosujących nowe technologie może słabnąć, a nawet zanikać potrzeba utrzymywania bliskich, bezpośrednich relacji z innymi ludźmi [11]. Również ze zwiększoną ilością czasu poświęcanego na tego rodzaju pracę zwiększa się u pracowników mobilnych poczucie izolacji społecznej i zawodowej. Dzieje się tak, ponieważ ograniczają się możliwości utrzymywania bezpośrednich, zarówno formalnych, jak i nieformalnych interakcji z innymi osobami, wzmaga się poczucie samotności, zmniejsza poczucie przynależności do grupy pracowniczej i możliwość partycypacji w podejmowaniu decyzji dotyczących firmy, mniejsze są też możliwości uczenia się nowych rzeczy oraz rozwoju i awansu [2,9]. Taka izolacja ma negatywny wpływ na zdrowie i samopoczucie pracownika.

Regularne korzystanie z ICT wiąże się z ryzykiem nadmiernego korzystania z Internetu, czy wręcz uzależnieniem od niego. Według Błocka uzależnienie od Internetu zawiera cztery komponenty: intensywne korzystanie (często związane z utratą poczucia czasu lub zaniedbywaniem innych aktywności), wycofanie się (z powodu złości, napięcia, depresji w przypadku braku dostępu do sieci), tolerancję (w tym wzrost czasu spędzanego w sieci) i skutki (np. kłótnie, kłamstwa, słabe osiągnięcia, izolację społeczną, zmęczenie) [12]. Chociaż tego typu uzależnienie zbadane jest lepiej w kontekście używania Internetu do celów prywatnych, to istnieją dowody na obecność tego zjawiska również wśród osób zawodowo korzystających z ICT. Podczas prowadzonych zaledwie przez 6 miesięcy badań, Chen i wsp. wykazali pojawienie się objawów problematycznego używania Internetu u 14% wśród badanych inżynierów IT, a jego patologiczne używanie u 4,1% [13]. Ryzyko uzależnienia związane było z poziomem nasilenia stresu, zaś czynnikiem redukującym to ryzyko okazało się wsparcie społeczne [13].

W związku z tym, że ułatwienia w pracy związane z ICT podniosły oczekiwania dotyczące wydajności pracy, oczekuje się, że pracownicy będą dostępni za pośrednictwem poczty elektronicznej lub telefonu komórkowego w domu, a czasem nawet i na wakacjach. Thomee i wsp. stwierdzili, że nadmierne korzystanie z ICT może mieć wpływ na zdrowie psychiczne, wiąże się bowiem ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia długotrwałego stresu i objawów depresji [14]. Inne badania wykazały, że nowe technologie informacyjno-komunikacyjne mogą utrudniać pracę w standardowych godzinach, zakłócać odpoczynek i regenerację, a tym samym zwiększać ryzyko wypalenia zawodowego [2,8].

U osób, których praca jest bardzo uzależniona od komputerów, obserwuje się zjawisko tzw. stresu technologicznego (technostress), określanego jako stan psychicznego i fizjologicznego pobudzenia [15]. Jest on najbardziej widoczny u specjalistów technologii informatycznych. 

Dzieje się tak, ponieważ muszą oni nieustannie uczyć się i wykorzystywać nowe technologie w swoich projektach tak szybko, jak to możliwe (złożoność technologiczna-techno-complexity), co powoduje zwiększenie obciążenia pracą (przeciążenie technologiczne - techno-overload). Są zmuszeni do ciągłego aktualizowania swojej wiedzy i umiejętności nawet w wolnym czasie (niepewność technologiczna - techno-uncertainty), a odczuwana przez nich potrzeba pozostawania w stałej łączności może zaburzać ich życie prywatne (inwazja technologiczna - techno-invasion). Równocześnie wprowadzaniu nowych technologii często towarzyszy redukcja organizacyjna, co oznacza, że jest mniej osób, które wykonują tę samą pracę i konkurencja jest większa (brak bezpieczeństwa związanego z technologią - techno-insecurity) [16-17].

Według Tarafdar i wsp. technostress może nasilać przeciążenie roli (np. z powodu potrzeby wykonywania większej liczby zadań w krótszym czasie), wywoływać konflikt pełnionych ról społecznych (np. pracownik - rodzic), obniżać zadowolenie z pracy, zmniejszać innowacyjność i produktywność, pozbawiać zadowolenia z wykorzystywania ICT (np. z powodu awarii systemu i utraty danych) oraz zmniejszać zaangażowanie specjalistów w realizację celów i wartości organizacji [17].

Zarówno niezadowolenie z pracy, jak i brak zaangażowania organizacyjnego wpływają negatywnie na funkcjonowanie pracowników i generują znaczne koszty dla firmy. Praca przez wiele godzin, w dużym napięciu, oprócz inicjowania zaburzenia relacji praca - życie i wypalenia zawodowego, może prowadzić do wyczerpania pracowników, spowodowanego przeciążeniem pracą i deficytem snu, wzrostu absencji spowodowanej pogarszającym się stanem zdrowia, rozważaniem opuszczenia firmy, a to wpływa negatywnie na efektywność, wizerunek oraz rozwój organizacji.

Jednymi z pierwszych polskich badań kwestionariuszowych dotyczących czynników ryzyka występujących wśród pracowników mobilnych są badania przeprowadzone w Instytucie Medycyny Pracy im. prof. Nofera w Łodzi. Podczas ich realizacji porównywano m.in. „zwykłych" pracowników biurowych z osobami, których praca wymaga stałej obecności on-line. Wyniki tych porównań wydają się potwierdzać opisane wyżej wyniki światowe. Wskazują one bowiem, że pracownicy mobilni istotnie częściej niż biurowi opisują w kategoriach negatywnych sposób, w jaki ich praca wpływa na ich życie prywatne, częściej przyznają się do problematycznego używania Internetu, częściej skarżą się na objawy somatyczne, symptomy niepokoju i bezsenności oraz objawy depresyjne. Jeśli chodzi o zjawisko efektywnej regeneracji w czasie wolnym: pracownicy mobilni twierdzą, że łatwiej im jest poświęcać ten czas na samodoskonalenie się, jednak istotnie trudniej, niż w przypadku pracowników biurowych, jest im dystansować się od pracy w czasie wolnym [18].